Description

Wspomnienia mniej lub bardziej biezace, bo technologia wyparla potrzebe pisania listow i nawet maili do bliskich i blizszych i tych calkiem oddalonych

Monday, 22 May 2017

Jak sie NIE podrywa mRufy.

Taki anty-poradnik, bo ja zawsze wszystko mam w poprzek i na opak.

Otoz, mRufa bedaca jednosta plci zenskiej, czyli czlowiek-kobieta-ktora-woli-bywac-samochodem, ma preferencje takie bardziej oldskulowe i konserwatywne, mianowicie preferuje plec przeciwna.

Nie afiszuje sie za bardzo z tymi pogladami, co czasem sie na niej msci bo na przyklad pada ofiara zainteresowan osob z preferencja monochromatyczna.
No tak czasem bywa, ale szczesliwie bez przesady.
Jednak w ogolnym rozrachunku tak mniej wiecej trzy do jednego pada ofiara zainteresowania osob rownie konserwatywnych w pogladach jak ona, czyli jednak tej plci przeciwnej.
Bez szalu, umowmy, sie ale na tyle, zeby NIE mogla narzekac na totalny brak.
Co jest czasem gorsze niz brak, bo niewlasciwy-acz-zainteresowany osobnik to jak policzek w niezbyt wybujale Ego.
Ale mniejsza z tym, bo narzekac nie ma podstaw, nieprawdaz ;).
I teraz uwaga. 

Jak NIE podrywac mRufy.

.....1.....
Otoz nie zaprasza sie jej do kina, na film na ktory mRufa z zapraszajacym nie zostana wpuszczeni, bo sa za starzy, jesli nie ma sie poczucia humoru i dystansu do siebie, bo mRufa zabije Was smiechem.
Siebie tez.
Osobnik z brakiem stosownej “funny bone” po prostu zostanie wmieciony w szczeliny podlogowe lokalu, bez szans na rehabilitacje.
Przyklad
Zostal opisany o tu, wiec nie bede sie powtarzac nieprawdaz.

.....2.....
Nie nalezy zakladac, ze mRufa bedzie sie zachowywac, tak jak sobie osobnik wyobrazil, wymarzyl i we wlasnej glowie juz przezyl, bo pozniej bywa ciezko zdziwiony, gdy w glowie uslyszal “I do”, a realia to bedzie mRufa albo turlajaca sie ze smiechu po posadzce, albo mRufa pukajaca sie energicznie w czolo i sugerujaca takie oto lekarstwo.

.....3.....
Nie nalezy rowniez zakladac, ze po przejsciu przez gre przedwstepna (chodzenie luzem oraz za raczke) w rzeczonej wyobrazni mozna w realiach przechodzic do rekoczynow, bo mRufa z zaskoczenia moze sie najezyc, a w ekstremalnych przypadkach nawet przylozyc bykiem. A juz cios szpila sarkazmu jest NIEUNIKNIONY.
No coz, ten typ tak ma.

Przyklad 2 i 3
Jest w Kolchozie (nie w Lochach) taki jeden.
Gollum na niego mowie i to wcale sama nie wymyslilam, tylko nie swiadomy niczego Przebrzydluch kiedys rzucil taka mysl i totalnie sie przyjelo.
Gollum kiedys popelnil blad taktyczny, mianowicie zasugerowal dostawcy, ze moga byc problem ze zrozumieniem mnie bo jestem innostrancem. Bylam w Kolchozie juz 2 lata moze nawet z hakiem i troche sie zapienilam.
To znaczy najpierw zasiegnelam jezyka u roznych osob, dowiedzialam sie ze nie prawda, bo oryginalne sformulowania, owszem podnosza poziom endorfin, ale nie zaciemniaja przekazu i w ogole mam wziac ten Niepierdol, 3 razy dziennie po2 tabletki, bo komplementow nie beda mi prawic w sparawch oczywistych, jakby sie nie szlo ze mna dogadac to by mi nie przedluzyli umowy na czas nieokreslony.
Przyjelam to do wiadomosci i dopiero sie wtedy zapienilam.
Odrzucilam propozycje interwencji osob trzecich bo w Kolchozie, ktory jest miedzynarodowa organizacja charytatywna takie zachowanie jest niedopuszczalne, wbrew misji wizji i halucynacjom i wzielam sprawe w swoje rece – otoz wcale nie pobilam barana ani nie pocielam mu opon tylko powiedzialam, ze nastepnym razem niech mi zrobi uprzejmosc i w takich paszkwilach nie dodaje mnie do wiadomosci bo robi z siebie idiote, a jak ma problem ze zrozumienim mnie to albo niech sie przestanie do mnie odzywac, albo niech mi to powie bezposrednio. Koniec przekazu.
Jakos kompletnie nie widzial powodow narzekac w temacie zrozumialosci tego przekazu.
Dziwne co?
No w kazdym razie totalnie stracil jakiekolwiek szanse na pozytywne nastawienie z mojej strony.
Minelo pare lat i zaczal sie ze mna probowac spoufalac. Teraz wiem ze byly to proby rekoczynow po podboju przedwstepnym w jego glowie, ale zle trafil.
Ze sie najezylam to malo powiedziane.
Jego szczescie ze wzrosu nikczemnego bo mniejszych od siebie nie bije.
Ale widac byl to blad, bo pare lat pozniej – wytrwala zaraza co? – zaczal mnie zaczepiac w temacie moich wycieczek samochodowych, bo jak sie okazalo jedna z moich wycieczek zabrala mnie tam gdzie mieszka jego rodzicielka oraz siostra.
Zaczal obrzydzac mi miejsce gdzie jak sadzil bylam i zachwalac regiony jego rodziny.
Bedac jednsota prosotolinijna, od pierwszego kopa uczciwie odpowiadam co mysle, a pozniej dopiero sie zastanawiam czy nie bylo w pytaniu haczyka, wiec odparlam, ze gowno prawda bo tam tez bylam i pewnie ze ladnie ale bylam tez w piekniejszych miejscach.
Na co zachecajaco poinformowal mnie, ze on ma tam mete i ze jedzie za miesiac.
Jako kobieta prosta pogratulowalam mu koneksji i temat byl dla mnie zamkniety.

Otoz odkrylam pare miesiecy temu ze grubo sie mylilam.

Bo tak mniej wiecej rok temu z haczykiem  zlapal mnie w kuchni w Lochach i zapytal co ja sadze o tym, zeby on sobie kupil camper vana, czyli tak i samochod w ktorym mozna pomieszkiwac. Bo on sie zastanawia i mysli nad tym czy kupic tego campera, czy moze kabriolet.
Na to ja znowu, odruchowo szczerze rzeklam, ze jak go stac na dwa samochody to niech sobie kupuje co chce, bo mnie ani jeden typ ani drugi samochodu nie rajcuje.
Z mina kopnietego szczeniaka Gollum zaprzestal inwigilacji.
Ale nie na dlugo, bo kilka miesiecy temu temat kabrioleta powrocil i rzucil sie na mnie w kuchni w Lochach.
Co ja mysle o kabrioletach?
Odparlam, ze fajne zabawki jak kogos stac na 2 samochody, mnie zas nie stac.
Tym razem zapikaly mi lekko swiatelka alarmowe bo pogawedka zaczynala sie robic upierdliwa. Mianowicie nie udalo sie zamknac tematu zwyczajowym “jak masz fundusze to se kupuj co ja bede ci zalowac”.
W koncu powiedzialam uczciwie, ze z mojego punktu widzenia kabriolet, szczegolnie tzw ragtop czyli ze szmacianym dachem, jako podstawowy srodek transport, to na Wyspy pomysl bardzo sredni. Jako, ze pogoda nas generalnie nie rozpieszcza – wiatry jak nad Baltykiem, dzien bez deszczu to dosc rzadki przypadek ja juz tydzien bez deszczu to prawdziwa rzadkosc, zima cieplo ucieka wiec spalanie rosnie bo ogrzewanie itp, no i co najwazniejsze, dla Golluma to nie problem (wiem zlosliwie, ale juz mialam go dosc, a poza tym on na prawde ma prezencje Golluma, w szczegolnosci w gornych partiach jestestwa), ale z mojego punktu widzenia owszem, problem.
Zadna ze mnie Bridget Jones, ale skutki uboczne mam po przejazdzce takim pojazdem identyczne.
Obrazek widac skad. Podobienstwo dotyczy WYLACZNIE formatu koafiury "po". NIE koloru.
Zgryzliwosc pomogla, odczepil sie ode mnie , ale kurde znowu nie na dlugo.

Z jakiegos powodu niedawno znowu rzucil sie na mnie z tematem Kornwalii i lokali mieszkaniowych.

Dodam tu, ze przez te wszustkie lata nigdy nie wpadl na pomysl zaproszenia mnie na 'kawe', czy cokolowiek innego, wiec kompletnie nie przechodzilo mi przez mysl, ze to jego gledzenie ma jakikolwiek zwiazek ze sprawami kontaktow damsko-meskchi czyli tzw upodoban (oprocz tej proby rekoczynow 4 lata temu, ale uznalam temat za zamkniety, bo i wtedy zadnych sygnalow nie bylo).

Mianowicie rozmowa wygladala tak:
- A wiesz ze zaraz rzut beretem of tego Mitak Theatre, w tej sasiedniej lagunce, to sa wlasnie bloki mieszkaniowe?
- O? (zdziwilam sie kurtuazyjnie, bo mnie to lotto), nie wiedzialam.
- Moja siostra tam mieszka.
- Aha (przyjelam do wiadomosci z totalnym brakiem ognia w jestestwie)
- Tak i te mieszkania sa super tanie.
-Tak? (lekko juz nieobecnie odparlam)
- No na prawde, wiesz jakbym sprzedal swoj dom w K, jednosypialniowy, to moglbym za te pieniadze kupic super apartement w tych blokach. Jak myslisz?
WTF? rozleglo sie w mojej glowie
- Acha?
- No na prawde.
- No ale co tam bedziesz robil?
Zapytalam odruchowo ja, bo na takim zadupiu, a urokliwe, czy nie to jednak jest zadupie, ozywajac wylacznie w sezonie turystycznym i spotkalam sie z niezrozumieniem.
- ??
-  No gdzie tam znalezc prace?
- No mozna by przeciez pracowac zdalnie.
- Ze w sensie co?
- No wiesz, moglabys przeciez robic to co robisz tylko zdalnie.
ALERT, ALERT, RATUJ SIE KTO MOZE, RUN FOR THE HILLS, ryczy alarm w mojej glowie, a ja zaczynam kombinowac.
- Ze niby ja?
- No.
- A nie to odpada, ja zdalnie pracowac nie zamierzam. Wiesz pomysl moze i dobry, ale tak blizej emerytury
-...?
- A ja wciaz jestem piekna i mloda wiec jeszcze o tym nie mysle, to chyba oczywiste, nie? (SARKAZAM)
Gollum vs mRufa 0-1 mysle sobie i juz zaczynam sobie gratulowac w myslach...

Za wczesnie!
- No ale wez, przeciez to tak tanio.
- No owszem, ale przeciez wiesz, ze to wynika z faktu, ze pracy tam nie ma, wszedzie daleko. Pieknie owszem, ale to za malo.
- Znaczy nie?
- No w tej chwili na pewno nie.
Koniec rozmowy.
Odetchnelam z ulga.
A Gollum przez kolejne tygodnie traktowal mnie oschle, normalnie jakbym zerwala zareczyny conajmniej.
Dramat, powloczyste spojrzenia, mina zbitego psa, no nie?
Tydzien temu, siedze sobie przy biurku w Lochach, nic nie podejrzewajac, gdy podbiega do mnie Gollum, radosny, bez mala w podskokach.
- Kupilem!
- ?? patrze nieco baranim wzrokiem.
- Kupilem MX5! Kabriolet!
- No to swietnie. Gratuluje.
Odparlam ja usilujac nie zabrzmiec jakbym to miala tak gleboko w odwloku jak to na prawde mam.
- Ma 52 tysiace mil
Ale to jednak samochod, a niestety motoryzacja na mRufe zawsze dziala...
- Ktory...
- ale jest w swietnym stanie!!
- Któ...
-poprzedni wlasiciel byl bardzo stary i malo jezdzil!!
- KTORY ROCZNIK?
- a... 2007 (klamstwo bo 2006, widzialam rejestracje....)
- No to faktycznie nieduzy przebieg (ja tyle trzepnelam przez 3.5 roku, a i to tylko dlatego ze od 2 lat mniej jezdze), a jaki...
- normalnie w nim lezysz!!
- kolor??
- biegi zmieniasz nad glowa! jeszcze nim nie jezdzilem. A taki ciemnoszary.
- Jak to NIE JEZDZILES? – tu uczciwie zaszokowana wykrzyknelam.
- No bo dopiero go odbieram i jeszcze nie mialem okazji.
Tak, ze tak.
Koniec Przykladów.

Poradami w przeciwna strone sluzyc nie moge jakby co.

Nie wiem jak ja skutecznie poderwac, te mRufe.
Jeszcze sie nikomu trwale nie udalo ;).

16 comments:

  1. "Nie afiszuje sie za bardzo z tymi pogladami, co czasem sie na niej msci bo na przyklad pada ofiara zainteresowan osob z preferencja monochromatyczna."
    a wiesz co? mam koleżankę w robocie, absolutna hetero, trójka dzieci, stan cywilny rozwiedziona i oczywiście po kilku związkach, oczywiście nieudanych, piękna do tego i se wyobraź poznała u nas w robocie lesbijkę, Włoszkę zresztą, która się od kopa w rzeczonej hetero zakochała i tak długo przekonywała, ze od czterech lat są razem, od dwoch razem mieszkają i rzeczona hetero stwierdziła ostatnio, ze tak udanego związku w życiu nie miała :D
    ogólnie człowiek z gruntu jest bi ;)

    "tak jak sobie osobnik wyobrazil, wymarzyl i we wlasnej glowie juz przezyl" - prawdziwy mężczyzna nie jest do tego zdolny, prawdziwy mężczyzna wie kiedy można brać, jak swoje :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. znam osobiscie pare, w ktorej jedna z pan jest ze tak powiem z odzysku z dwojka dzieci (doroslych juz w tej chwili), z malzenstwa oldskulowego.
      Mowie za siebie w chwili obecne bo "never say never" aczkolwiek poki co wybitnie niemonochromatycznam :)

      Tez tak uwazam, ze chlop jak nie jest tylko "dupa w spodniach" to wie i nie robi swiata rownolegloego w wyobrazni.
      Ale co ja wiem o zbijaniu, nieprawdaz ;)

      Delete
  2. mRufa... Ty się ciesz, że on zamiast z info o samochodzie, nie przystartował do Ciebie z pierścionkiem - dopiero byś się zdziwiła... choć prywatnie to uważam za głupotę totalną kupować samochód, którym nigdy się nie jechało (nawet w salonie jest jazda próbna)

    ... ogólnie, to Ty chyba masz związek z tym Gollumem... związek, o którym zdaje się nie wiesz :) - weź go zapytaj jak się sprawy mają, zanim ci życie pokomplikuje :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. To samo mi Judi powiedziala z tym cholernym Gollumem.
      Mowisz, ze moze mi kiedys do drzwi zapukac z podreczna walizeczka?

      Ale ja sie nie zamierzam przejmowac, bo co jak co, ale i najezyc sie potrafie i bykiem przylozyc a szpile sarkazmu to wrecz mam poziom Yoda ;)


      Oraz totalnie sie zgadzam co do samochodu, aczkolwiek mojego nie testowalam ani pierwszego ani drugiego nie wiem nawet czemu, chyba z przejecia nie pomyslalam zeby zarzadac :D testowalam za to kolejny model, ktorego nie kupilam, chociaz mi sie podobala w nim jazda, ale nie podobala mi sie polityka marketingowa salonu.

      bosz, wlasnei mi sie przypomnial jeszcze jeden co sobie wyobrazal, ze jak mi sie pouzalal na niedobra byla zone, i corke co mysli ze chyba jest jego zona (WTF?? no nie?) to uwazal ze ze te rekoczyny moze uskuteczniac, a ja ksie okazalo, ze nie i co gorsza ja nigdy nie bylam 'dostepna' to sie obrazil i 'ukaral' mnie... dajac wszystkim babom w zespolu po sloiczku miodu i tylko mnie pominal... dostalam takiego ataku smiechu ze spadlam prawie z krzesla, bo mam uczulenie na propolisi miodu prawie w ogole nie moge spozywac lol...

      Delete
  3. Hahahah, zajebisty koleś :)))))))))) Bożena tez miała kiedyś takiego optymiste w okolicy, ciężki kaliber :)))) nie doszło do kupna aut i mieszkań, ale koleś zaplanował, że Bożena po ślubie przestanie się malować, a dzieci nazwa Staś i Zosia :D dlugo nie ogarnial , że go trochę niesie mara senna, chociaż Stefana znał i jego rolę społeczna tez :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. O to, to.... mara senna... toz juz lepiej nie miec wcale wielbicieli niz takich niewydazonych, no nie?
      Mnie gorzej poraza, ze Gollumowi to nawraca co jakiss czas... ale panikowac nie zamierzam bo wierze w swoje talenta dyplomacji i wyparcia ;)

      Delete
    2. Nieee, no proszę. Bożena to już by wolała na pustyni bezludnej niż z takimi fantastami, bo to wiadomo, co takiemu do łba szczeli? Z psycholami trzeba jak z nitrogliceryna ;) Zależy jaki chcesz osiągnąć efekt, to albo delikatniutko, albo jeb i zwiewasz. ;D

      Delete
    3. Z tym od zlej bylej zony to byl ten drugi scenariusz ewidentnie, a dym i zgliszcza widac w Lochach do tej pory, zas z brakiem poczucia humoru poszla droga bialej rekawiczki i w efekcie musze teraz kolejna dyplomacja pozbywac sie jego zony ze swojego otoczenia, wiec chyba lepszy sposob na "jeb i w nogi". Na Golluma nie zamierzam zwracac uwagi dopoki nie wynajmie detektywa albo platnego zabojcy lol. nic ponizej nie skloni mnie do nijkich wysilków ;)

      Delete
    4. Ale on Cię chyba uznał za swój preszys treżer, ja bym się w każdym razie miała na baczności :D

      Delete
    5. No mam qr...asz nadzieje ze jednak nie... Ale na bacznosci sie mam nie mysl sobie, tylko na wiecej energii mi szkoda.
      :D ale paranoja czuwa.

      Wczoraj poszla szpila, ale to zawodowo, bo mnie wyprowadzil z rownowagi, wiec sobie nie zalowalam.

      Delete
    6. uważaj co byś się nie obudziła któregoś poranka zaobrączkowana u boku Gollumena, w razie co wszystko co jadalne i pitne od niego, testuj najpierw :D

      Delete
    7. etam, bez przesady. nie dalby rady mnei nigdzie zatargac chocby sie zes...erm skichal 17cie razy. nawet wesprzec sie by na nim nie dalo, przesz mowie, ze Gollum.
      A co do jadalne i pitne to akurat mnie RO bardzo skutcznie w dziecinstwie nauczyla, ze od obcych i zboczencow, a juz szczegolnie obcych zboczencow nic sie nie bierze ;)

      Delete
    8. zakochany i rządny żądzy chłop góry przeniesie, a co dopiero mRufe ;)))

      :D :D :D obcym zboczeńcem mnie położyłaś :D :D :D

      Delete
    9. Ha, dobrze, ze jeszcze potrafie.
      A co rzadnych zadzy to akurat zle trafilas, bo wyjatkowo dobrze chroniona jestem na rozmaitych frontach, lacznie z legendarnymi anytgwaltkami na kazda okazje ;)

      Delete
    10. sama mówisz, ze to zboczeniec :D

      tylko nie mów głośno o tych antygwałtkach, bo się karzeł będzie do końca życia na tym ulepszał, u mnie widział raz pod spodniami i już szaleje! :D :D :D

      Delete
    11. Hahaha, ale przyznasz nazwa oddaje charakter i urode akcesorium, nieprawdaz? ;)
      U mnie sie toto nie uaktywnia poki co wiec nie kusmy losu wspominajac rzeczonego.

      Delete